W poprzednim tygodniu ze względu na dużą wilgotność gleby i umiarkowane temperatury powietrza zarówno w nocy jak i w dzień były doskonałe warunki do wystąpienia zarazy ziemniaka na pomidorze. Na wielu plantacja pomimo dość szczelnej ochrony pojawiły się pierwsze objawy choroby.
Zaraza ziemniaka na pomidorze
Pierwsze infekcje zarazy ziemniaka na pomidorze następowały zwykle w miejscach gdzie były najlepsze warunki czyli brak ruchu powietrza. Brak przewiewu powodował bardzo długie zwilżenie roślin co sprzyjało szybkim i mocnym infekcjom. Dochodziło do nich zwykle w miejscach zadolonych na polu i osłoniętych wysokimi roślinami takimi jak rzepak czy kukurydza lub budynkami.
Jak chronić takie plantacje? Otóż niestety w obecnym czasie jest niewiele produktów o szybkim działaniu interwencyjnym. Są to produkty takie jak Ridomil Gold czy Acrobat. Z tego też względu wielu producentów posiłkuje się produktami zarejestrowanymi do zwalczania zarazy ziemniaka w uprawie ziemniaków.
Jak chronić plantacje pomidorów?
Bez względu na to czy produkty są zarejestrowane czy nie aby dobrze zwalczyć zarazę ziemniaka należy zastosować preparaty dość często po sobie w odstępach 3-4 dni nie dłuższych. Mogą być one stosowane w tzw. bloku czyli te same produkty po sobie lub też można zmieniać substancje aktywną. Niektórzy producenci również stosują mieszanki dwóch lub trzech produktów ze sobą. Przypomnę tylko, że powinno się stosować je w dawkach hektarowych nie zaniżając ich, ze względu na możliwość wywołania odporności grzybów na daną substancje aktywną. Według części producentów dobrym sposobem jest też dezynfekcja roślin podchlorynem sodu czy perhydrolem i następnie dość szybkie naniesienie substancji aktywnej na rośliny aby wyniszczyć grzyby w tkankach i zabezpieczyć przed następnymi infekcjami. Najlepszym lekarstwem jest jednak wysoka temperatura, która nie pozwala się rozwijać grzybom w sposób epidemiologiczny poprzez zarodniki konidialne.