Niedzielne spotkanie w gospodarstwie państwa Kasperków w Bystrzycy, do którego doszło 18 września (czytaj również), było także okazją do rozmów o jakości gleby na której uprawia się warzywa polowe, sposobom zapobiegania infekcjom chorób grzybowych oraz dostępności środków produkcji.
Nawożenie warzyw polowych
O zasadach prawidłowego nawożenia warzyw polowych mówił Andrzej Grenda, reprezentujący firmę Yara Poland. Zalecił, by punktem wyjścia do ustalania programu nawożenia zawsze były chemiczne analizy gleby. W przypadku gospodarstwa prowadzonego przez Agnieszkę i Sławomira Kasperków wykazały one wysoką zasobność kwater w składniki odżywcze, gdzie uprawia się brokuły i paprykę. Zastosowano tu nawożenie, którego celem było zapewnienie roślinom optymalnych warunków do poprawnego rozwoju. Uważam, ze podstawowym produktem, który należy użyć zwłaszcza w przypadku uprawy papryki, która jest wrażliwa na nadmierną zawartość chlorków w glebie, jest YaraMila Complex – produkt oparty o siarczan potasu. Standardowa dawka to ok. 500 kg/ha na 2 tygodnie przed wysadzaniem warzyw – powiedział ekspert. Kalafior ma wyższe wymagania pokarmowe, więc przedsiewne dawki wahają się w przedziale 500-700 kg/ha. Nawóz ten zawiera także fosfor który roślina pobiera niezależnie od odczynu pH gleby. Ciekawym produktem jest także Unika Calcium. Sprawdził on się zwłaszcza tam, gdzie plantacje papryki były deszczowane. Najlepiej jest ją aplikować dwukrotnie – pierwszy raz 2 tygodnie po wysadzeniu, a po 3 tygodniach podaje się kolejną dawkę. Orientacyjnie zużywa się nawozu ok. 150 kg/ha. Do dokarmiania dolistnego stosować warto wykorzystać KristaLeaf Fruit Controller zawierający fosfor, bor i cynk. Zarówno w papryce jak i w kalafiorze zalecana dawka to 3 kg/ha, aplikacja powinna nastąpić ok. 3 tygodnie po wysadzeniu warzyw. KristaLeaf Foto stosujemy nieco później, by odżywić liść, który produkował będzie asymilaty, a więc także i jego zdrowotność ma wpływ na plon. Zawiera on magnez, żelazo i azot.
Preparaty biologiczne pomocne w uprawie warzyw
O ich roli i działaniu mówił Łukasz Wasiak z firmy Agraplant, producenta preparatów humusowych i bakteryjnych. BacterPlant Mix to środek bakteryjny, który ogranicza szarą pleśń i kiłę kapustnych. Można go aplikować dolistnie i doglebowo. Bakterie zawarte w preparacie wypierają patogeny, zajmują przestrzeń w której mogłyby się rozwinąć. Zużywa się 0,5-1 kg/ha. Preparat Total Humus to drugi z grona flagowych produktów firmy. Aplikuje się doglebowo ok. 400-500 ml/ha, a dolistnie 200 ml w połączeniu z nawozami, lub 400 ml jeśli podawany jest w oddzielnym zabiegu. Jest to środek pozyskiwany z węgla brunatnego, a nie leonardyty węgla kamiennego. Otrzymuje się więc produkt o wysokim stężeniu kwasów humusowych i fulwowych, posiadający w swym składzie aminokwasy i witaminy. – powiedział mówca. Dodał, że może on być używany także do mineralizacji resztek pożniwnych, a jego stosowanie podnosi zawartość masy organicznej w glebie.
Warzywa z rozsady, środki produkcji ogrodniczej
Ważna dla utrzymania plantacji w dobrej zdrowotności jest także odpowiedniej ilości rozsada. O niej mówił Andrzej Szymański z Grupy Producentów Rozsad Krasoń. Wiodącym produktem w ofercie jest rozsada brokułów, której podmiot na rynek dostarcza ok. 50 mln szt. rocznie. Ważne pozycje w ofercie to także kapusta, seler, pomidor gruntowy i papryka. Możliwe są jednak realizacje zamówień na inne jeszcze gatunki warzyw polowych. Grupa Krasoń do celów produkcyjnych wykorzystuje 11 ha terenu pod szkłem i specjalnie wydzielone hartowniki. Rozsadę warzyw jak i inne środki produkcji można nabyć na Lubelszczyźnie w hurtowni Agricola Lublin, która także była obecna na niedzielnym spotkaniu.
Gospodarstwo Agnieszki i Sławomira Kasperków
Gospodarstwo Państwa Kasperków ma profil wybitnie warzywniczy. Uprawia się tu 50 ha warzyw polowych. Wiodące gatunki to brokuły i kalafiory. Nasadzeń wiosennych i powtórnych poplonowych było tu łącznie ok. 40 ha. Ważnym działem produkcji jest też papryka, która rośnie na 7 ha. Inne gatunki warzyw uprawiane przez Kasperków to bób, pomidory i dynie. Około połowa upraw jest deszczowana. Na pewno będę ograniczał produkcję. Z 50 ha zostawię może 15, jeszcze będę próbował wypracować jakiś zysk z warzywnictwa w przyszłym sezonie. Apeluję jednak do wszystkich ogrodników, by ograniczyli produkcję. Być może w przypadku, gdy podaż warzyw dla przetwórstwa będzie mniejsza, będziemy traktowani lepiej – mówił rozgoryczony sytuacją rynkową plantator. Gospodarstwo, które wzorowo prowadzi, jest w pełni zmechanizowane. Celem do tej pory była maksymalizacja wydajności upraw przy pełnej ich mechanizacji. W gospodarstwie korzysta się z nawozów i doradztwa firmy Yara Poland. Pewnych kłopotów nastręczyła w tym roku silna presja szkodników. Dzięki dbałości o zdrowotność nasadzeń udało się jednak wyprodukować dobrej jakości produkty. Gospodarstwo wyposażone jest w linię do różyczkowania, zbyt zapewniają okoliczne zakłady przetwórcze.