Strona główna Aktualności Ważne rozmowy – udana produkcja warzyw ale nie dla wszystkich. CZ. I

015A6845 — Zbiory trwają - kończy się Guideline, zaczyna Almagro

Ważne rozmowy – udana produkcja warzyw ale nie dla wszystkich. CZ. I

Przez

gru 18, 2020

Table of Contents

Po sezonie i przed kolejnym odwiedziliśmy firmę Florimex (florimex.info.pl), dystrybutora nasion i środków ochrony z siedzibą w Lublinie. W rozmowie z Hubertem Paluchem podsumowujemy miniony sezon oraz zastanawiamy się co może czekać produktów warzyw w kolejnym. Czy wszystkie gatunki się udały i jakie można wyciągnąć wnioski. Zapraszamy na FILM.

Firma Florimex jako dystrybutor nasion działa głównie na terenach wschodniej i południowej Polski. Na samej Lubelszczyźnie produkcja warzyw skupiona jest przede wszystkim wokół takich gatunków jak kalafior, brokuł, papryka i pomidory gruntowe oraz fasola szparagowa, z przeznaczaniem przede wszystkim dla przetwórstwa. W przypadku większości tych gatunków sezon można uznać za udany. Przede wszystkim znaczące opady jakie występowały w 2019 roku, zapewniły dobry wzrost i zawyżające satysfakcjonujące dla producentów plony – mówi Hubert Paluch i dodaje – W przypadku fasoli szparagowej nie był to jednak udany sezon, gdyż fasole najpierw nierównomiernie wschodziły a później niezbyt dobrze wiązały strąki. W efekcie plony fasoli szparagowej w wielu przypadkach były bardzo niskie i wynosiły zaledwie 2-3 t/ha. Niezadowolenie wykazują również producenci marchwi, która to uprawa w naszym regionie mocno się rozwinęła w ostatnich latach. Plony w tym roku były bardzo dobre, jeśli nie rekordowe (100-130 t/ha), a co zazwyczaj się z tym wiąże ceny niskie, a zbyt trudny. To może powodować problemy z zagospodarowaniem olbrzymiej nadprodukcji z jaką mamy doczynienia w tym roku.

Po raz kolejny okazuje się, że w odniesieniu do warzywa, które są stosunkowo łatwe w uprawie i nie wymagają pracy ręcznej, chociażby przy zbiorach, bardzo szybko możemy zwiększyć wolumeny produkcji, ale często bez spojrzenia na to gdzie i komu zostaną sprzedane wyprodukowane płody rolne. To jest też po części pokłosie naszej słabej organizacji rynku, brak umów kontraktacyjnych, brak stałych cen zbytu czy chociażby cen minimalnych. Pod tym względem Polska jest jeszcze daleko w tyle za krajami starej Unii Europejskiej – puentuje Hubert Paluch.