Trend związany z produkcją warzyw w systematach ekologicznej produkcji jest coraz bardziej widoczny w wielu europejskich krajach. Stan pandemii dodatkowo napędza ten kierunek produkcji, bowiem świadomość konsumentów jest coraz większa. Zwracają oni uwagę na pochodzenie produktów i to w jaki sposób zostały wytworzone. Producentów ekologicznych warzyw w Polsce wspiera firma Enza Zaden, która ma w swojej ofercie nasiona do produkcji ekologicznej, oferowane pod marką VITALIS. Co tak naprawdę się kryje pod tym brendem i jakie są trendy w ekologicznej produkcji warzyw – o tym wszystkim w rozmowie z Jackiem Malinowskim, dyrektorem Enza Zaden Poland.
Skąd się pojawił w Waszej firmie pomysł na ofertę nasion dedykowanych do produkcji ekologicznej?
Jacek Malinowski: W Enza Zaden nasiona organiczne są wytwarzane przez naszą firmę – córkę VITALIS. Vitalis w 2019 roku obchodził 25 lecie istnienia. Zatem koncepcja nasion ekologicznych w Enza Zaden znana jest od wielu lat. Faktem jest jednak, że w Polsce nie promowaliśmy dotychczas tej marki.
Decyzja o szerszym promowaniu nasion ekologicznych (organicznych) i brandu Vitalis jest spowodowana wzrostem świadomości konsumentów w Polsce na temat bezpieczeństwa żywności, rosnącym trendem produkcji ekologicznych warzyw w wyspecjalizowanych gospodarstwach, a także zmianom w portfolio najpopularniejszych warzyw ekologicznych. Zwłaszcza ten ostatni punkt jest dla nas bardzo ważny. Dotychczas ekologia opierała się głównie o warzywa korzeniowe, a tych Enza nie posiada w swoim portfolio. W ostatnich latach widzimy jednak coraz większe zainteresowanie sałatami, endywiami, ziołami ekologicznymi, a także dyniami i innymi warzywami jak pomidorami do uprawy w tunelach bezpośrednio w gruncie czy nawet rzodkiewką. Z kolei świadomość bezpieczeństwa żywności wśród konsumentów ale także producentów warzyw, bardzo mocno wzrosła w okresie pandemii. Kupujący mieli więcej czasu i przyglądali się uważniej opakowaniom i etykietom. Nie mogąc wychodzić do restauracji czy na spotkania z rodziną lub znajomymi, klienci starali się wybierać te najzdrowsze i najbardziej wartościowe warzywa co często oznaczało wybór produktów znakowanych certyfikatem ekologicznej produkcji. Podobne trendy obserwujemy w całej Europie a ich trafność potwierdza fakt, że również w Polsce coraz więcej sieci handlowych wprowadza osobną linię produktów ekologicznych.
Czy ta oferta zawiera odmiany standardowe, czy też specjalnie selekcjonowane właśnie do produkcji ekologicznej? Jakie są kryteria wyboru danej odmiany?
J. M.: W uprawie warzyw ekologicznych z uwagi na stosowanie zrównoważonej produkcji i unikanie środków ochrony roślin, bardzo duże znaczenie ma odporność odmian na czynniki chorobotwórcze, a także tolerancja na stres fizjologiczny wywoływany przez czynniki abiotyczne. W związku z tym do portfolio warzyw ekologicznych sprzedawanych pod brandem Vitalis trafiają te odmiany, które wyróżniają się na tle innych właśnie tymi cechami. Od momentu kiedy Vitalis połączył się z Enza Zaden korzystamy z wiedzy i doświadczenia hodowców obu firm. I tak część odmian wyhodowanych w Enza Zaden, a spełniających wyśrubowane wymagania uprawy ekologicznej, może trafić do asortymentu Vitalis. W takiej jednak sytuacji nasiona są produkowane oddzielnie na specjalnych certyfikowanych polach z wydzielonych i certyfikowanych linii matecznych. Dzięki temu tylko genotyp pozostaje ten sam, a wszystkie pozostałe wymagania europejskiego i polskiego prawa zostają dochowane. Przykładem tutaj może być dynia, gdzie odmiany takie jak Organge Summer czy Kaori Kuri występują zarówno w standardzie konwencjonalnym jak i wersji ekologicznej. Często jednak odmiany ekologiczne powstają na skutek pracy hodowców Vitalis i wówczas są one dostępne jedynie pod tą marką. Taką sytuację mamy w kalafiorach gdzie odmiany Herslo i Mardi występują tylko w standardzie ekologicznym.
Jak pozyskiwane są nasiona do produkcji ekologicznej?
J. M.: Zgodnie z przepisami unijnymi i polskimi, nasiona ekologiczne uzyskiwane są na skutek krzyżowania certyfikowanych ekologicznych linii matecznych. Oznacza to, że już linie mateczne są uprawiane w warunkach ekologicznych, a co za tym idzie presja środowiska powoduje, że tylko najlepiej przystosowane i odporne osobniki wydają nasiona. Dzięki temu pokolenie F1, które jest pokoleniem nasion komercyjnych, powstaje z najsilniejszych osobników rodzicielskich a populacja nasion jest maksymalnie wyrównane. Poza tym do produkcji wykorzystuje się tylko sprawdzone ekologiczne i również certyfikowane pola, gdzie nie stosuje się sztucznych środków ochrony roślin i sztucznych nawozów. Przy tworzeniu nowych odmian ekologicznych i produkcji nasion nie stosuje się także nowoczesnych metod hodowlanych jak choćby CMS (męska sterylność), która podnoszą wyrównanie na polu, ale przez niektóre kraje utożsamiane jest z technikami GMO. Nasiona z roślin matecznych na koniec cyklu produkcji zbierane są z pola i trafiają na, całkowicie oddzielne od konwencjonalnych, linie czyszczące i sortujące. Do tego celu używamy budynki i linie znajdujące się w innej miejscowości dzięki czemu nie ma szans nawet na kontakt nasion konwencjonalnych z ekologicznymi – nie mówiąc już o pomyleniu czy zmieszaniu takich nasion. Proces czyszczenia i kalibrowania jest procesem w pełni mechanicznym opierającym się na prawach fizyki, więc tutaj również nasiona ekologiczne pozostają bezpieczne. Na koniec testujemy poszczególne partie nasion czy są bezpieczne, czyli czy genetycznie są identyczne ze wzorcem odmiany, a także czy nie posiadają na sobie patogenów. Badamy także procent wschodów i energie kiełkowania aby dostarczyć jak najwięcej informacji producentom warzyw.
W jakich krajach jest największe zainteresowanie produkcją ekologiczną i waszym asortymentem odmian warzyw do takiej produkcji?
J. M.: Największym użytkownikiem nasion ekologicznych na świecie są Stany Zjednoczone, gdzie z naszego asortymentu najpopularniejsze są gatunki liściowe. Kalifornia znana jako stan będący liderem w produkcji ogrodniczej, głównie sałat niemal całkowicie bazuje na odmianach i nasionach ekologicznych. Jest to związane z dużą świadomością konsumentów w kwestii bezpieczeństwa żywności, a także dużą liczbą spraw sądowych dotyczących zatruć pokarmowych.
Co więcej w USA w przeciwieństwie do Europy uprawa hydroponiczna może również być uprawą ekologiczną (w EU z uwagi na fatygację nawozami sztucznymi uprawy hydroponiczne nie mogą być uznane za ekologiczne, choć pojawiają się wyjątki jak np. firma EKONOWA uprawiająca zioła z Enza Zaden w standardzie ekologicznym w uprawie hydroponicznej, ale nawożonej nawozami organicznymi). To jeszcze bardziej zwiększa popyt na ekologiczne odmiany i nasiona. W Europie największymi konsumentami warzyw ekologicznych – a co za tym idzie również ich producentami – są kraje zachodnie, takie jak Francja, Hiszpania czy Włochy. I tu również w okresie pandemii, kiedy restauracje były zamknięte, a możliwości spotkań towarzyskich ograniczone, głównie w tych krajach (zwłaszcza we Francji) obserwowaliśmy gwałtowny wzrost i tak już dużego rynku warzyw ekologicznych. Wschodnia Europa dopiero zaczyna swoją przygodę z uprawami ekologicznymi. Polscy producenci często szukają półśrodków, wybierając chociażby do produkcji konwencjonalne niezaprawiane nasiona. Skutkuje to mizernymi plonami i niską opłacalnością takiej produkcji. Dopiero wybierając nasiona wyhodowane w standardzie ekologicznym na certyfikowanych polach z ekologicznych roślin matecznych mamy pewność, że populacja będzie jednolita i tolerancyjna na wpływ czynników biotycznych i abiotycznych
Czy w Polsce widać rosnący trend produkcji warzyw w systematach ekologicznej produkcji?
J. M.: W Polsce produkcja ekologiczna staje się coraz bardziej interesująca dla ogrodników. Z jednej strony rośnie świadomość konsumentów, z drugiej strony – sieci handlowe wprowadzają półki i marki ekologiczne do swojej oferty. Mamy też doczynienia z malejąca pulą środków ochrony roślin i producenci i tak są zmuszani do „niemal ekologicznej” produkcji. Ponieważ siła nabywcza naszego społeczeństwa jest wciąż dużo niższa niż w krajach zachodnich, w uprawie ekologicznej bardzo ważna jest końcowa cena produktu. Aby zagwarantować ją na niskim poziomie producenci ekologiczni starają się ponosić jak najmniejsze koszty, co z kolei skutkuje słabymi plonami i jakością. To napędza trochę takie „błędne koło”, które mogą przełamać tylko Ci, którzy z jednej strony zabezpieczą sobie zbyt dobrych produktów w dobrej cenie, a z drugiej strony – zainwestują i rozpoczną produkcję na sprawdzonych ekologicznych, certyfikowanych nasionach i produktach do uprawy.
Zdajemy sobie sprawę, że jest to długofalowa przyszłość, a mimo to chcemy być obecna na rynku ekologicznym po to aby pomagać producentom w ich codziennych wyzwaniach. Mamy doświadczenie z krajów gdzie podobne procesy zachodziły 15-20 lat temu i zamiast wymyślać nowe strategie działania, chętnie podpowiemy producentom jakie są szanse, jakie zagrożenia i co powinno się zdarzyć aby produkcja ekologiczna odniosła sukces.
Jaka jest obecna oferta nasion warzyw do ekologicznej produkcji i czego możemy się spodziewać w przyszłości?
J. M.: Na tę chwilę mamy zarejestrowane w Polsce 74 odmiany warzyw ekologicznych. Są to dynie, cukinie, endywie, sałaty, szpinaki, fankuł, kalafior i kalarepa, papryki, ogórki i podkładki ogórka, pomidory, pory, rzodkiewki, a więc te gatunki gdzie Enza czuje się najmocniejsza na rynku. Co rok wprowadzamy kolejne odmiany ekologiczne i zwiększamy swoje portfolio. Spodziewamy się, że ten proces będzie ciągły i z roku na rok będzie przybywało coraz więcej odmian a także będą pojawiały się nowe gatunki. Spodziewamy się wzrostu zainteresowania konsumentów i sieci handlowych ekologicznymi warzywami, co spowoduje podniesienie opłacalności produkcji. Spodziewamy się profesjonalizacji i konsolidacji produkcji ekologicznej. Wierzymy, że już za 5-10 lat warzywa ekologiczne zaczną stanowić dostrzegalną część w ogólnym wolumenie warzyw sprzedawanych w Polsce.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Mariusz Podymniak