Okolice położone na Zachód od Radomia słyną z produkcji papryki. Uprawy te w większości realizowane są w tunelach foliowych. Technologia ta jest stale udoskonalana w efekcie czego plantatorzy zyskują coraz to nowsze i doskonalsze narzędzia do produkcji plonu o najwyższym walorze handlowym. Podczas Dnia Otwartego Papryki, który 28 lipca odbył się w rodzinnym gospodarstwie państwa Jankowskich zjawili się przedstawiciele wielu firm. Toczono rozmowy, doradzano, podpowiadano. Wszystko po to, by produkcja w największym krajowym zagłębiu paprykowym mogła dalej się rozwijać i zapewniać byt tysiącom rodzin utrzymujących się z ogrodnictwa.
Do produkcji tunelowej
Firma Agrimpex, która także zorganizowała swe stoisko podczas Dnia Otwartego Papryki oferuje plantatorom agrowłókniny do okrywania i ściółkowania. Oferta obejmuje produkty o różnych kolorach i gramaturze. Podmiot świadczy też usługi wykonywania i ściółkowania zagonów. Nie zabrakło także firm Ceres i Jiffy, które do gospodarstwa Państwa Jankowskich dostarczyły maty. Odstąpienie od uprawy papryki w glebie niekiedy jest najlepszym wyjściem. Grunt zmęczony wieloletnią uprawą tego samego gatunku nie oferuje równie dobrych warunków, co wolne od patogenów podłoże substratowe. Jednak tego typu uprawa jest także trudniejsza, choćby pod katem dostarczenia wody. W upalne czerwcowe i lipcowe dni konieczne jest jej dostarczenie nawet w 20-25 3 minutowych cyklach. Stoisko wystawowe zorganizował też fiński producent substratów Novarbo, reprezentowany w Dębie przez Joanne Firla. Jednym z kluczowych produktów jest mieszanka jasnego i ciemnego torfu, który dostępny jest w workach 70 l. Dostępny jest także torf jasny, który nadaje się do produkcji rozsady. Jest on prasowany i sprzedawany w workach 300 l. Przed użyciem należy go rozluźnić i zwilżyć. Torf oferowany przez Novarbo pochodzi z Estonii. Istnieje możliwość nabycia torfu już nawiezionego. Firma współpracuje w tym zakresie z koncernem Yara. O nawodnieniu można było dowiedzieć się więcej zwiedzając stoisko i stację fertygacyjną przygotowaną przez Agrofim. O konstrukcjach tunelowych wykorzystywanych u Jankowskich informacji udzielali przedstawiciele firm Haygrove – Janusz Góra oraz Łukasz Kłósek, właściciel firmy Farmer.
Pikówka papryki z dostawą na miejsce
Firma GP Krasoń, którą reprezentował w Dębie Marcin Krasoń, zaopatruje plantatorów papryki spod Radomia głównie w pikówki papryki. Produkuje ona ok. 12-15 mln sztuk rozsady/siewek tego gatunku rocznie. Taki materiał od przyszłego roku produkowany będzie z nasion zakupionych w firmie, a nie dostarczonych przez plantatora. Działanie to ma zapewnić odpowiednią jakość dostarczanego produktu i usprawnić procesy logistyczne. M. Krasoń przyznał, że jedną z bardziej popularnych odmian zamawianych w okolicach Potworowa, Klwowa czy Przytyka jest wspomniana już Yecla F1. Kończąc swe wystąpienie dodał, że istnieje także możliwość zamówienia papryki szczepionej.
A może z certyfikatem?
Dorota Kowalewska z firmy Biocert mówiła o warunkach uzyskania certyfikatów. Firma ta działa od 2005 roku. Operuje ona w zakresie rolnictwa ekologicznego, IP, Global G.A.P., Bio Suuisse, QMP oraz QAFP. Ze względu na prowadzenie wymiany handlowej z dużymi odbiorcami prelegentka rekomendowała zgromadzonym ubieganie się o certyfikat Global G.A.P., który jej zdaniem oferuje największe możliwości.
Postawić na ochronę biologiczną
Tomasz Domański z firmy Koppert mówił o sposobach na zapobieganie uwiądom roślin. Wywołuje je kilka patogenów. Jednak Koppert w swej ofercie posiada preparaty, które poprawiają kondycje gleby chroniąc rośliny przed chorobami. Trichoderma jest rozwiązaniem skutecznym, choć na efekty jej aplikacji trzeba niekiedy zaczekać. Sytuacja w każdym gospodarstwie jest inna, więc i podejście do zwalczania uwiądów musi zostać zindywidualizowanie. T. Domański mówił także o ochronie papryki przed szkodnikami. Jednym z nowych szkodników jest wciornastek zachodni. Jego obecności w Polsce w ostatnich latach sprzyjają ciepłe zimy. Szkodnik ten jest w stanie zimować w takich warunkach w zwykłych konstrukcjach tunelowych. Jego zwalczanie chemiczne jest niemal niemożliwe. Efekty jego żerowania mogą jednak mieć bardzo poważne skutki ekonomiczne. Zadowalające efekty w jego zwalczaniu daje ochrona biologiczna. Polega ona na wprowadzeniu organizmów żerujących na szkodnikach papryki. Koppert oferuje kilka gatunków dobroczynków i dziubałeczków, które mogą rozwiązać ten problem.