Kieleckie hale wystawiennicze od wielu lat służą rolnictwu zapewniając przestrzeń do organizacji konferencji i wystaw. Nie inaczej było w dniach 27-28 listopada. W tym terminie na terenie Targów Kielce odbyła się impreza o nazwie Targi Sadowniczo-Warzywnicze Hort-Technika i Wystawa Rybactwa Śródlądowego. Tak szeroki zakres tematyczny spotkania sprawił, że wydarzenie zgromadziło ponad 100 podmiotów z branży sadowniczej, pszczelarskiej i dodatkowe 10 przedsiębiorstw reprezentujących rybactwo śródlądowe.
Najliczniej reprezentowane były jednak firmy maszynowe. Obejrzeć można było wiele potężnych ciągników rolniczych do pracy na plantacjach warzywnych i mniejszych i węższych w wersjach sadowniczych. Przybyli do hal Targów Kielce zwiedzający mogli podziwiać maszyny większości producentów obecnych na rynku. Było tu kilka modeli ze stajni John Deere wśród których znalazły się maszyny o różnej mocy i przeznaczeniu. Z ciągników o zielonej karoserii zwiedzający mogli zobaczyć także kilka modeli Deutz-Fahr, które po podczepieniu dodatkowych maszyn sprawiały wrażenie gotowych do użycia w pracach w jagodnikach i w uprawach warzyw polowych. Całkiem szeroką gamę ciągników zaprezentował Ursus. Mimo licznych nawiązań do tradycji w nazewnictwie maszyny te nie przypominały w niczym warszawskiej produkcji z lat 70-tych i 80-tych. Wersje dostępne dziś na rynku spełniają wymogi nowoczesności. Traktory o różnej mocy zaprezentował New Holland. Parametry tych maszyn sprawiają, że stają się one coraz bardzie popularne w rodzimych sadach i jagodnikach. Landini w Kielcach pokazało modele z serii Rex, Mistral i 7070. Maszyny o zróżnicowanej mocy i właściwościach jezdnych są w stanie zaspokoić potrzeby wymagających ogrodników. Swe produkty zaprezentował japoński koncern Kubota, a wśród nich uznany przez sadowników model 5040. Obecne były także maszyny marki Case – uniwersalna wersja 65C, nadająca się do pracy w kwaterach warzyw polowych jak i zwężony, sadowniczy model 65V. Zwiedzający mogli też obejrzeć dwa ciągniki sadownicze Antonio Carrano – 48 konny Tigrone Jona 5800 oraz 87 konny SRX 9800.
Spośród innych maszyn udostępnionych dla zwiedzających licznie demonstrowane były opryskiwacze. W większości były to duże konstrukcje o zbiornikach na ciecz roboczą o pojemności 1500 litrów. Były jednak także modele mniejsze, jak na przykład Mitterer 6 G2. Ta maszyna została wyposażona w zbiornik o pojemności 600 litrów, ale wykonana jest profesjonalnie. Posiada dwa wentylatory o średnicy 18 cali i wydajności 34400 m3/h każdy, kolumnę sadowniczą IFOX ze stali nierdzewnej oraz ocynkowaną ramę. Ma też własną oś jezdną, co sprawia, że może z nim współpracować nawet bardzo mały ciągnik.
Wystawcy przygotowali bogatą ofertę kosiarek bijakowych i rozdrabniaczy tak bardzo potrzebnych do pielęgnacji upraw jagodowych. Do uprawy gleby zaprezentowano brony aktywne. Pojawiło się także kilka modeli sadzarek do warzyw. Na zwiedzających oczekiwały także rozrzutniki sadownicze z firmy Wodziński i od producenta z Rawy Mazowieckiej, firmy Liscki. Ten drugi podmiot zaprezentował w Kielcach także swój półrzędowy kombajn stworzony do zbioru porzeczek.
Nowością było urządzenie wielofunkcyjne zaprezentowane przez zakład MCMS w Warce. Agregat wykonany na bazie jednozębnego głębosza pełni także funkcję sadzarki do drzewek i krzewów. Urządzenie może zostać wykorzystane do podcinania korzeni oraz rozkładania linii nawodniających, dzięki możliwości zamontowania dodatkowych przystawek. W wyposażeniu są także demontowalne znaczniki talerzowe do wytyczania rzędów. Maszyna cechuje się solidnym wykonaniem, ale ze względu na swe zastosowanie wymaga odpowiednio silnego ciągnika. Aby w pełni wykorzystać jej potencjał potrzebna jest 60 konna jednostka, najlepiej z przednim napędem. Projekt jest rozwojowy, być może w przyszłości dodawane będą kolejne funkcje. Wszystko zależy od przyjęcia przez rynek i głosów płynących od użytkowników.
Podczas wydarzenia w części konferencyjnej odbywały się wykłady. Dotyczyły one różnych obszarów tematycznych, podobnie jak cała kielecka impreza. Omawiana i dyskutowana była sytuacja na rynku warzyw i owoców, a także perspektywy działalności grup producenckich. Sporo uwagi poświęcono przetwórstwu. Omówiono także nowe uwarunkowania prawne dotyczące sprzedaży bezpośredniej nieprzetworzonych produktów pochodzenia pszczelego. Trudno o jednoznaczną ocenę imprezy, ponieważ była to jej pierwsza edycja, choć na zakończenie targów organizatorzy zapowiedzieli jej kolejną edycję w 2016 roku. Szkoda tylko, że przy tak licznym gronie wystawców zwiedzających nie było zbyt wielu.