Choć lato w Polsce jest mokre, to sam przebieg opadów deszczu był daleki od optymalnego. Często deszcze były lokalnie gwałtowne, połączone z gradobiciami. Ta burzowa aura prowadziła w niektórych częściach kraju (region Warszawy, Krakowa czy na Lubelszczyźnie) to zalań niżej położonych części pól, gdzie uprawiana była cebula. Ale zacznijmy od początku…
Chłodna i późna wiosna
Chłód jakiego doświadczyliśmy w kwietniu i w maju obecny był w wielu kraju naszego regionu Europy. Okres wzrostu cebuli do połowy czerwca odpowiada w dużej mierze za wielkość plonu. W tym czasie ważne jest, by rośliny mogły wykształcić dużą liczbę liści. Najlepiej, gdyby mogło to być 10-11 dobrze rozwiniętych liści stanowiących sprawny, efektywny aparat asymilacyjny. Tam, gdzie cebula nie wytworzyła zadowalającej masy i liczby liści pony będą odbiegać od oczekiwań – mówi Władysław Tokarczyk z firmy Syngenta. Dodaje, że taki sezon powinien sprzyjać cebuli typu hiszpańskiego, które dość szybko, choć nieco później, budują zgrubienia. Takie rośliny także często później niż Rijsburgery załamują szczypior. Generalnie jednak można stwierdzić, że w Polsce w tym sezonie warunki do budowania dużego plonu handlowego cebuli były mizerne.
Inne problemy
Na krajowych plantacjach cebuli dużym wyzwaniem była ochrona roślin przed mączniakiem rzekomym. To drugi sezon z rzędu, kiedy presja tej choroby okazała się bardzo silna. Istotnym problemem okazało się także Stemphylium. Choroba przenosiła się dość wcześnie z cebuli ozimej na tę z zasiewów jarych. Dodam jeszcze, że pomimo przekropnej pogody zaskakująco dobrze rozwijały się populacje wciornastków. Jego „ataki” były w bieżącym sezonie szczególnie podstępne i nieprzewidywalne. Występujące wysokie temperatury ograniczyły możliwości jego zwalczenia i w niektórych regionach szkodniki te zaważyły na produktywności cebulowych kwater. – informuje ekspert. Jego zdaniem w takich okolicznościach uzyskanie przeciętnych w skali ostatnich lat plonów w obecnym roku będzie można uznać za przyzwoity, zadowalający wynik produkcyjny. Są jednak pewne odmiany, które pomimo splotu niekorzystnych czynników spisały się naprawdę nieźle.
Które odmiany sprawdziły się?
Jedną z odmian, którą chciałbym wyróżnić jest Darko F1. Pomimo gorącego czerwca, któremu towarzyszyły gwałtowne zjawiska pogodowe, cebula ta utrzymała zielony, rozbudowany szczypior. Bardzo sprawie buduje on plon. Dodatkowo, już teraz widać, że dobrze sprawdziła się odmiana Vision F1, czy niektóre kreacje o dłuższym okresie wegetacji jak np. Medaillon F1 czy Progression F1. – informuje W. Tokarczyk. Dodaje, że w większość przypadków cebule tych odmian nie załamały jeszcze szczypiorów i wciąż intensywnie budują wielkość zgrubień, a tym samym handlowy plon.