Właśnie rozpoczął się zbiór kukurydzy cukrowej w Niemczech. Kolby umiejętnie przyrządzone i podane są interesującym uzupełnieniem diety, pewną odmianą. Jednak tego typu pożywienie wciąż nie cieszy się dużą popularnością.
Wyzwania w ekologicznej uprawie słodkiej kukurydzy
Moritz Schmälz, właściciel ekologicznego gospodarstwa w Sinzheim informuje, że uprawa kukurydzy słodkiej taką metodą nie należy do prostych. Wyzwaniem jest zwłaszcza przeciwdziałanie powstawaniu szkód wywoływanych żerowaniem larw omacnicy prosowianki. Brak możliwości sięgania po pestycydy sprawia, że odpowiedzi na ten problem poszukuje się w naturze. Do kwater w których uprawiane są rośliny wprowadza się więc osy, które żerują na omacnicy. Na plantacjach w Badeni-Wirtembergii szkody czynią także wrony. By zapobiegać ich nalotom wykorzystuje się aparaturę biosoniczną. Wytwarza ona fale dźwiękowe o wysokiej częstotliwości, niesłyszalne dla ludzkiego ucha, które odstraszają ptactwo. Ekspert zauważa jednak, że pomimo tych problemów warunki do produkcji dobrego jakościowo plonu nie były najgorsze w tym roku, a czas zbiorów nastał w standardowym terminie.
Produkt niszowy
Poważnym zmartwieniem jest kwestia sprzedaży kukurydzy. Moritz Schmälz uważa, że sytuacja ta może się jeszcze pogorszyć. Kukurydza cukrowa to produkt niszowy, a cały ten segment wydaje się kurczyć i zanikać. Wielka szkoda, bo świeże kolby, odpowiednio przygotowane i podane, to prawdziwy rarytas na stole. Dobrze jest, gdy czas od pozyskania ich na polu do podania na stół nie jest długi. Wówczas zachowują one pełnię walorów odżywczych i smakowych. To niby potencjalna szansa dla lokalnych producentów. W rzeczywistości wydaje się jednak, że dla konsumentów miejsce pochodzenia kolb nie ma praktycznie w ogóle znaczenia. – mówi specjalista.
Słodka kukurydza wymaga promocji
Słodką kukurydze uprawia się także w Polsce. Z krajowych pól trafia ona na sklepowe półki, a potem do konsumentów. Nie może ona jednak równać się popularnością z makaronami, kaszami czy choćby ryżem, którego w Polsce je się dużo, choć roślina ta uprawiana jest daleko od naszych granic. Konsumpcję kukurydzy słodkiej mogłyby zwiększyć działania promocyjne. Do startu polskich zbiorów wciąż zostało jeszcze wiele czasu, a przecież uprawiane nad Wisłą odmiany pozwalają na pozyskanie kolb doskonałej jakości.
Źródło: freshplaza.com