Rozpoczynają się siewy cebuli w Polsce. W zachodniej części kraju trwają już od kilku dni, w centrum wiele kwater zostanie obsianych w tym tygodniu. Część plantatorów decyduje się na uprawę cebuli z rozsady. Jaki będzie nadchodzący sezon cebulowy? Wygląda na to, że ze względu na stawki jakie wciąż obowiązują na rynku entuzjazm jest wyraźny.
Wczesne odmiany górą
Wiele osób decyduje się na uprawę odmian wczesnych. Wybór ten podyktowany jest nadzieją, że ceny cebuli w pierwszej części kampanii, póki podaż będzie niewielka wciąż będą atrakcyjne. Plantatorzy są zadowoleni po ubiegłym sezonie, także usatysfakcjonowani finansowo. Decydują się więc coraz częściej na uprawę cebuli z rozsady. To także element przyspieszania zbiorów, choć taka metoda produkcji nie jest tania. Bardzo duże zainteresowanie towarzyszyło dymce i podkiełkowanym nasionom – informuje Piotr Manista z firmy Hazera. W jego ocenie wczesne siewy cebuli w typie amerykańskim są nieco ryzykowne. W przypadku wystąpienia chłodów zachodzi tu możliwość jarowizacji. W ofercie firmy Hazera jest za to bardzo wczesny Rijnsburger – Fasto F1. To poniekąd odmiana uniwersalna, gdyż z jednej strony wydaje szybko plon, co pozwala wejść na rynek przed głównymi zbiorami w kraju. Z drugiej zaś strony dobrze się przechowuje, nawet do maja. Prowadzę aktualnie dodatkowe próby przechowalnicze i już widać, że zakończą się powodzeniem – dodaje P. Manista. Na krótsze przechowywanie, ale za to bardzo wczesny zbiór Hazera oferuje polskim plantatorom odmianę Virgilio F1. To cebula w typie amerykańskim. Inną propozycją z tego typu, choć nie aż tak wczesną jest Rhino F1. Obie te odmiany były chętnie nabywane przez ogrodników. Generalnie zainteresowanie cebulą jest większe niż w poprzednim roku. Zdaniem eksperta uprawa areałowo wzrośnie w 2019 o ok. 10%. Lepiej sprzedawały się odmiany drogie, mieszańcowe. Także nasiona z zaprawą insektycydową. To wszystko dowodzi sporego entuzjazmu plantatorów, zwłaszcza że i pierwsze zamówienia na nasiona zaczęły spływać dwa miesiące wcześniej niż przed rokiem. Dominują wciąż odmiany o żółtej łusce. Zdaniem P. Manisty ich udział w strukturze upraw wyniesie ok. 95%, a jedynie 5% kwater przeznaczonych zostanie pod produkcję cebuli czerwonej.
Robić swoje
Nie zamierzam zwiększać areału uprawy cebuli tylko dlatego, że przydarzył się rekordowy rok jeśli chodzi o ceny. To zbieg okoliczności. Cebuli zabrakło na całym świecie, więc można za nią wziąć dobre pieniądze. Zwłaszcza, że to warzywo, które nie daje się zastąpić innym. Dla przykładu, zamiast ziemniaków konsument może na obiad ugotować ryż czy makaron. Cebula jest jednak dość specyficznym warzywem. Jeżeli jednak w tym roku na zachodzie Europy plony będą obfite, to polska cebula może być znacznie tańsza niż w oczekiwaniach jej producentów – mówi Wojciech Dubas z gospodarstwa ogrodniczego w m. Biała-Kopiec. Co roku cebulę produkuje na powierzchni wahającej się w zakresie 15-20 ha. Nie inaczej będzie w tym sezonie. Pod zasiewy przygotowuje 15 ha pól. O konkretnych areałach upraw warzyw decyduje tu zmianowanie. Moim zdaniem trzeba robić swoje. Uprawiać gatunki, które się zna, których potrzeby się rozumie. Wówczas możliwe jest wypracowanie powtarzalnej przez lata jakości. A dzięki niej z kolei i w trudne lata jest zbyt i możliwość zarobienia w miarę przyzwoitych pieniędzy. Docierają do mnie słuchy o zamiarach uprawy cebuli a nawet pietruszki z rozsady. Wszystko to w celu uzyskania jak najwcześniejszych plonów. Na tym etapie sezonu naprawdę niemożliwe jest stwierdzenie, czy taka strategia ma sens. Pamiętajmy, że świat skurczył się i że jest wiele miejsc z których warzywa do Polski można sprowadzić – dodaje plantator. Informuje też, że w jego przechowalniach jest obecnie ok. 30% cebuli. Towar ten zaopatrzy przede wszystkim świeży rynek. Jedynie niewielka część wyprodukowanej przez W. Dubasa cebuli trafiła na obieranie. Plantator zakłada, że przemysł nie będzie dysponował zapasami cebuli, co przez kolejne miesiące także powinno stanowić czynnik zapobiegający obniżkom obowiązujących na rynku stawek za ten gatunek. W planach ogrodnika na nadchodzący rok jest założenie doświadczalnej kolekcji. Chce on w warunkach własnego gospodarstwa przekonać się o przydatności nowych odmian do uprawy i sprzedaży. Zamierza też wykorzystać różne formy nasion cebuli. W jego ocenie to generalnie niezły czas na eksperymenty. W wielu gospodarstwach po dochodowym roku 2018 są rezerwy finansowe, które można przeznaczyć na próby i innowacje. To zupełnie inna sytuacja niż po trudnym sezonie, kiedy w kolejnym roku trzeba postawić przede wszystkim na pewne i sprawdzone już rozwiązania dające największą szansę finansowego powodzenia.