W pierwszej części artykułu (czytaj tutaj) opisałem gospodarstwo państwa Anny i Łukasza Sumy, w którym na powierzchni 6 ha uprawia się pietruszkę. Sposób w jaki jest prowadzone gospodarstwo zasługuje na uznanie. Przygotowanie pola, uprawa, zbiór i sprzedaż jest dobrze zaplanowaną częścią układanki, której efektem jest zadowolenie z wyników własnej pracy
Zbiór, zbyt, przechowywanie
Zbór odbywa się mechanicznie i jest to jeden z trudniejszych etapów produkcji. Niskie temperatury późną jesienią, zmienna aura, brak rąk do pomocy – stwarzają największe problemy. Jednak przy pracach czynnie uczestniczy tata p. Stanisław. Zebrana pietruszka jest przechowywana w chłodni w skrzyniopaletach. Już nie długo zostanie oddane kolejne pomieszczenie do chłodnia o pojemności około 30 ton. Izolacja w obu przechowalniach wykonana jest z piany poliuretanowej, która doskonale nadaje się do tego celu. Korzenie pietruszki w taki sposób często przechowywane są zazwyczaj przez kilka miesięcy. Przynosi to korzyści finansowe, ponieważ zazwyczaj już od grudnia pietruszka systematycznie drożeje. Sprzedaż prowadzona jest z udziałem lokalnego pośrednika. I tu moje duże uznanie za tak wyrobioną markę na lokalnym rynku.
Także uprawiane w tym gospodarstwie ziemniaki trafiają do pobliskich punktów gastronomicznych, są to tylko dwie odmiany Denar oraz Tajfun. Taka sprzedaż pozwala uzyskać wyższe ceny za produkowane warzywa. Natomiast odpowiednie podejście do uprawy pozwala wyeliminować w dużym stopniu choroby i szkodniki.
Plony jakie uzyskuje się z hektara plantacji pietruszki to około 35 ton. W najbliższym czasie planowane są inwestycje w sprzęt do uprawy pietruszki, pielnik herbicydowy i podsiewacz nawozów.