W słoneczną niedzielę, 14 października, odbyło się spotkanie plantatorów brokułów w miejscowości Rusinowo pod Kwidzynem. Głównym jego organizatorem była GPR Krasoń. Obecni byli na nim także przedstawiciele firm Syngenta, Seminis oraz Yara Poland. Uczestnikami było kilkudziesięciu plantatorów, głównie z północy kraju oraz grupa ogrodników z Finlandii. Brokuły na pomorzu nie są gatunkiem powszechnie uprawianym. Zdaniem niektórych może się to jednak niebawem zmienić.
Brokuły z rozsady
W imieniu głównego organizatora głos zabrał Marcin Krasoń. GPR Krasoń oferuje plantatorom z Polski i nie tylko rozsady wielu gatunków warzyw. Choć produkcja niektórych z nich maleje lub pozostaje na podobnym poziomie co w latach poprzednich, to sprzedaż gotowej rozsady wciąż rośnie. Dzieje się tak, gdyż jest to po prostu wygodniejsze dla plantatorów. Zamawiając rozsadę mają oni pewność jej wysokiej jakości, a także terminowej realizacji zlecenia. Ten trend pociąga jednak za sobą pewne wyzwania i konieczność przeprowadzenia poważnych inwestycji. M. Krasoń poinformował, że firma zamierza ich dokonać. Kolejne hektary szklarni oraz nowy, niezwykle nowoczesny hartownik już wkrótce przyczynią się do zwiększenia mocy produkcyjnych GPR Krasoń. Podmiot ten za priorytet stawia jakość. Dlatego też wszystkie te obiekty spełniać będą restrykcyjne wymogi zarządu firmy. Będą odznaczać się zaawansowaniem technologicznym gwarantującym pełną kontrolą parametrów produkcji na każdym jej etapie.
Brokuły na Pomorzu – przegląd odmian
Przeglądu odmian uprawianych w gospodarstwie Mateusza Króla, gospodarza spotkania, dokonali przedstawiciele firm Syngenta – Marek Zieliński oraz Seminis – Radosław Grabowski. Przy okazji opowiedzieli o innych jeszcze interesujących odmianach warzyw polowych, których uprawa w tym sezonie dała niezłe rezultaty. Marek Zieliński w swym wystąpieniu najwięcej uwagi poświęcił brokułowi odmiany Monrello F1. W jego ocenie to niezawodna kreacja, dająca bardzo dobre rezultaty w uprawie na jesienny zbiór. Z przeznaczeniem dla przemysłu uprawia się ją najczęściej w zagęszczeniu wynoszącym ok. 30 tys. szt./ha. Na zaopatrzenie świeżego rynku obsadę tę można zagęścić o 10%. Pączek jest drobny, róża zbita. Zaletą jest także i to, że odmiana dobrze udaje się w różnych, niekoniecznie optymalnych warunkach uprawy. Radosław Grabowski z Seminis najwięcej informacji przekazał o odmianie Titanium F1. To kreacja o bardzo wysokim potencjale plonotwórczym. Cechą charakterystyczną są tu silnie zbite róże, bardzo ciężkie. Pozwalają one na wysokie uzyski plonu różyczki. Aby je zmaksymalizować doradca zalecał zwiększenie obsady do poziomu 35-37 tys. szt./ha. W takich warunkach pojedyncze róże są nieco mniejsze, ale totalny plon różyczki jest najkorzystniejszy. Odmiana Titanium F1 coraz chętniej nabywana jest także na świeżym rynku. Ma dobry smak. Jest jednak wymagająca. Udaje się na trafnie wybranych, starannie przygotowanych stanowiskach. Wymaga też dostatecznego żywienia.