Podczas spotkania jakie 23 listopada miało miejsce w Potworowie (czytaj również cz. I), wskazywano na nowe rozwiązania w uprawie papryki w tunelach foliowych. Związane są one m.in. z precyzyjnym nawożeniem, ochroną ale też proekologicznym podejściem do ochrony roślin przed chorobami i szkodnikami.
Nawożenie dolistne i fertygacja
Krzysztof Piwkowski z firmy ADOB zwracał uwagę na jakość nawozów i różnice związane z ich rozpuszczalnością w wodzie. Firma ADOB posiada szerokie portfolio nawozów dolistnych i nawozów do fertygacji. Oferujemy nawozy o przebadanej skuteczności polowej – podkreślał przedstawiciel firmy ADOB, która jest polską firma, działającą na rynku już 30 lat. To co wyróżnia nawozy dolistne firmy ADOB to chelaty, które zapewniają dobrą rozpuszczalność, przyswajalność i możliwość mieszania z innym nawozami czy środkami ochrony roślin. Nawozy oparte na chelatach są całkowicie rozpuszczalne i to niezależnie od pH wody, tworzą bardzo stabilne roztwory. Dlatego wszystkie nawozy mikroelementowe jakie oferuje ADOB oparte są właśnie na chelatach. Papryka jest rośliną podatną zwłaszcza na niedobory manganu i boru, które bardzo szybko można zlikwidować stosując nawozy typu ADOB Bor. Ważnym pierwiastkiem, który warto dostarczać dolistnie jest też wapń. Jego braki w owocach powodują suchą zgniliznę wierzchołkową. W takich sytuacjach warto zastosować ADOB Ca IDHA zawierający 10 % CaO. Prelegent zachęcał do stosowania nawozów w oparciu o przygotowane przez firmę programy nawożeniowe, które uwzględniają zarówno nawożenie doglebowe połączone z fertygacją i nawożenie dolistne. Podstawą sukcesu w nawożeniu dolistnym jest zastosowanie dobrego, efektywnego i dobrze przyswajalnego nawozu – podkreślał ekspert z firmy ADOB.
Szczegóły warte uwagi
Marcin Niedobylski z firmy AgroSpec przedstawił informacje związane z przeciwdziałaniem pewnym problemom jakie pojawiają się w uprawie papryki. W sezonie 2019 największym zagrożeniem dla wielu producentów był wciornastek, a podobnych problemów z nowymi szkodnikami będzie przybywać w najbliższych latach- podkreślał prelegent. Problem ze szkodniki często potęgują chwasty rosnące w otoczeniu tunelu, gdzie mogą się one swobodnie namnażać i zasiedlać rośliny w tunelach. Specjalista zwracał uwagę na technikę wykonywania zabiegów ochrony oraz ilość cieczy zużywanej do zabiegów ochrony, którą trzeba dopasować do wielkości i kubatury roślin.
Biologiczne metody przeciwko wciornastkom
Jednym z największym problemów z jakim zmagają się producenci papryki w ostatnich latach stanowią wciornastki. Szkodniki te są wszechobecne, a jako polifagi bytują na bardzo dużej liczbie roślin. Są obecnie notowane dwa szkodniki wciornastek tytoniowiec i wciornastek zachodni. Oba gatunki, jak informował Tomasz Domański z firmy Koppert, są bardzo trudne do zwalczania z wykorzystaniem chemicznych środków ochrony. Związane jest to z bardzo szybkim tworzeniem się odporności u szkodników. Są przypadki, gdzie stosowane były wszelkie dostępne na rynku środki do zwalczania wciornastków i nie dawały one oczekiwanych efektów, a skuteczność ich sięgała najwyżej 50% – informował specjalista z firmy Koppert. Związane jest też z cyklem rozwojem wciornastków, gdzie składanie jaj i początkowy rozwój larw odbywa się w glebie. Dorosłe szkodniki są bardzo ruchliwe a w przypadku papryki, gdzie żerują w kwiatach przy jakimkolwiek ruchu roślin, mają tendencję do chowania się. Wówczas w przypadku środków chemicznych o działaniu kontaktowym nie uzyska się oczekiwanego efektu.
Firma Koppert posiada sprawdzone rozwiązania biologicznego zwalczania wciornastków. By ją w odpowiednim czasie rozpocząć warto prowadzić monitoring, rozwieszając w uprawie niebieskie tablice lepowe, do których będą przyklejać się szkodniki. Do walki z wciornastkami na całym świecie wykorzystywane są takie organizmy jak Ablyseius swirskii (produkt Swirski Mite/Swirksi Mite-LD), Neoseiulus cucumeris (produkt Thripex), dziubałeczek – Orius levigatus (preparat Thripor L). Podobne rozwiązania są dostępne także do zwalczania innych szkodników jak mszyce, przędziorki, pędraki, gąsienice, mączlik. To są rozwiązania które już niebawem będą koniecznością, w dobie zmieniających się wymagań odbiorców w tym sieci handlowych, które już obecnie zwracają coraz większą uwagę na poziomy pozostałości – podkreślał T. Domański.
Prelegent wspomniał o preparacie Trianum, który zawierając grzyb Trichderma harzianum, polecany jest do zwalczania chorób podchodzenia odglebowego. Argumentował też dlaczego warto stosować Trianum, który w porównaniu do innych podobnych produktów na rynku, jest najbardziej skoncentrowanym. Zawiera w 1 gramie 1 000 000 000 zarodników, co daje koszt 1 zł/1 mld zarodników, gdzie w przypadku innych preparatów cena może wynosić 10-500 zł/1 mld zarodników.