Uprawa ogórka gruntowego nie należy do prostych. Jej powodzenie determinowane jest wieloma czynnikami. Rośliny narażone są na stresy termiczne, nadmiar wody lub okresowe susze. Ogórek jest ciepłolubny, ale wrażliwy na oddziaływania wiatru. Kolejną szalenie istotną zmienną warunkującą powodzenie uprawy jest jej właściwe nawożenie. Mówił o tym Wojciech Kopeć podczas spotkania jakie odbywało się w Mielnie koło Mieleszyna 28 lipca (czytaj również).
Firma Yara była jednym z organizatorów spotkania w Mielnie. Reprezentujący ją prelegent podkreślił już na samym początku swego występu ścisły związek pomiędzy nawożeniem, a rentownością uprawy. Zaznaczył, że podstawą dla skutecznego nawożenia jest oznaczenie kwasowości gleby oraz jej analiza. Tylko w oparciu o te informacje można racjonalnie opracować program nawożenia kwatery w okresie jej przygotowywania i w trakcie uprawy w przypadku stosowania nawożenia posypowego, dolistnego i fertygacji. Każde pole ma swoją własną specyfikę. Odnosi się zarówno do odczynu jak i zawartości mikroelementów. Nawet w obrębie jednego gospodartwa napotkać można znaczące różnice. Kwatery mogą znacznie różnić się pod kątem zasobności w składniki odżywcze. Po pierwsze gleby lżejsze szybciej wytracają wapń. Jest on szybciej wypłukiwany w warstwy nie dostępne dla korzeni roślin. Po drugie kwatery, gdzie wcześniej były uprawiane warzywa także są w niego uboższe – przekonywał prelegent. Zachęcał też aby korzystać z analiz gleby wykonywanej droższą metodą ogrodniczą, a nie rolniczą. Daje ona pełniejszy obraz faktycznej zasobności gleby.
W przygotowaniu kwatery pod uprawę ogórków gruntowych lepiej sprawdzają się nawozy bezchlorkowe. Doświadczenia wykazały bowiem, że wzrost zawartości chlorku w glebie przekłada się na obniżenie potencjału plonowania. Jego obecność wpływa także na wzrost zawartości wody w owocu. Ale to przecież sucha masa jest nośnikiem smaku w owocu. Chlorek obniża też wypełnienie owoców wapniem. Ogórek jest jedną z roślin najbardziej wrażliwych na chlorki. Nieco uwagi wykładowca poświęcił także zagadnieniu wczesnego nawożenia ogórków. Aby roślina mogła należycie rozbudować system korzeniowy wymagana jest obfitość fosforu i wapnia. W ofercie firmy Yara popularny YaraMila Complex. To jeden z gamy nawozów bezchlorkowych, a ponadto zawiera formę azotanową azotu. Bardzo mocno przyspiesza ona rozkładanie nawozu, gdyż jest silnie higroskopijna. Jako anion wspomaga także przyswajanie innych kationów w glebie takich jak fosfor, wapń czy magnez. Nawóz ten posiada też aktywne fosforany, które są bardziej mobilne w glebie i łatwiej przyswajane przez rośliny w niższych temperaturach.
Przy zakupie nawozów warto zwrócić uwagę na kompozycję składników. Nie warto na przykład nabywać nawozów zawierających w swym składzie siarkę i wapń. Siarczan wapnia to nic innego jak popularnie zwany gips. To substancja nie rozpuszczalna w wodzie, zupełnie nie nadająca się do fertygacji. Wojciech Kopeć proponuje prosty test nawozów, który każdy plantator może wykonać w warunkach własnego gospodarstwa: – Wystarczy zakupić niewielkie ilości nawozów i wykonać próbę ich rozpuszczenia w niedużych ilościach wody w przezroczystych naczyniach. W ramach doświadczeń przeprowadzonych uprzednio przez prelegenta okazało się, że doskonale rozpuszcza się saletra wapniowa, ale siarczan wapnia, węglan wapnia i saletrzak zawierają w swym składzie wapń nierozpuszczalny. Nie warto także nabywać form amonowych azotu, gdyż nie sprzyjają one przyswajaniu innych mikroskładników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania rośliny.
W kolejnych fazach wzrostu ogórka doskonale sprawdza się fertygacja. Ale i tu istnieje szereg zasad, które warto przestrzegać, aby osiągnąć optymalne efekty. Trzeba przede wszystkim używać w pełni rozpuszczalnych nawozów. Chodzi o niedopuszczenie do zapchania kroplowników. Bardzo ważne jest także, aby zastosować odpowiednie dawki nawozów dostosowane do fazy rozwojowej oraz przedziału czasu w jakim są aplikowane i zachować przy tym odpowiednie stężenie. Nie powinno ono być mniejsze niż 0,05% ale i wyższe niż 0,3%.
Wyższe stężenie stosujemy, gdy mniejsza jest częstotliwość wykonywanych zabiegów. W przypadku gleb lżejszych fertygacja powinna odbywać się częściej mniejszymi stężeniami – informował Wojciech Kopeć. |
Kolejna istotna kwestia to obserwacja warunków atmosferycznych i wilgotności gleby. Jeśli jest ona wysoka to stężenie powinno zostać podniesione. Na etapie przygotowywania roztworu roboczego, cechującego się zazwyczaj 10% stężeniem, pamiętać należy o tym, że nie wszystkie nawozy można ze sobą mieszać. Dotyczy to nawozów wieloskładnikowych, których nie należy łączyć z saletrą wapniową. Tego ostatniego nie mieszamy także z siarczanem magnezu, fosforanem monoamonowym oraz monofosforanem potasu. Stosując fertygację należy wykonać analizę chemiczną wody i ustalić jej odczyn. Warto także pamiętać, że w polskich warunkach klimatycznych fertygacja pełni raczej rolę uzupełniającą w stosunku do nawożenia tradycyjnego.
Trzecią formą nawożenia roślin dokarmianie dolistne. Stosować można je z powodzeniem w kilku sytuacjach. Uzasadnione to będzie na przykład wówczas, gdy roślina bardzo intensywnie buduje biomasę a system korzeniowy nie może sobie poradzić z pobieraniem wystarczającej ilości mikro i makro elementów. O dokarmianiu dolistnym warto także pamiętać w okresach niskich temperatur, gdy bardzo spada przyswajalność niektórych składników pokarmowych, jak choćby fosforu. To samo dotyczy okresów suszy. Czasem bywa i tak, że niewłaściwa kompozycja pierwiastków w glebie sprawia, że ogórki nie są w stanie pobierać odpowiedniej ilości substancji z podłoża. Receptą na przezwyciężenie tej złej sytuacji jest podanie brakujących elementów przez liście. Ze względu na szybkość reakcji roślin na zabieg dokarmiania dolistnego można go stosować także w sytuacji stwierdzenia wyraźnego niedobory któregoś z potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania rośliny pierwiastka.
Ustalenie prawidłowego programu nawożenia ogórka nie jest więc sprawą błahą. Zachowanie wyżej opisanych zasad także znacząco niweluje ryzyko popełnienia błędów, które mogłyby przełożyć się na pogorszenie rentowności z uprawianych plantacji ogórka gruntowego.