W dniach 12-13 września 2015 roku w Gołuchowie odbyły się XVII Dni Ogrodnika – Targi Międzynarodowe. Impreza ta od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ogrodników. Ma ona charakter informacyjno-promocyjny. Jest adresowana do plantatorów warzyw polowych i warzyw pod osłonami, do właścicieli jagodników i gospodarstw produkujących kwiaty i rośliny ozdobne. Tak szerokie spektrum sprawiło, że w tym roku swe stosika pod Kaliszem zorganizowało ponad 200 firm. Obecni byli również przedstawiciele sektora maszynowego.
Wśród wystaw bez trudu odnaleźć można było firmy oferujące ciągniki. Pomiędzy namiotami ulokowane zostało kilka modeli firmy Kubota. Pośród maszyn typowo rolniczych obejrzeć można było wersję L5040, która za sprawą wszechstronności wzbudzała spore zainteresowanie. Ciągnik ten może być z powodzeniem wykorzystywany w sadach jak i w produkcji warzyw. Wyposażony jest w 50-konny silnik i sprawdzone rozwiązania konstrukcyjne. Przed głównym kompleksem wystawienniczym podziwiać można było także produkty firmy New Holland. Odpowiednikiem wcześniej opisywanego ciągnika, demonstrowanym w Gołuchowie był Boomer 50. Na odwiedzających czekały jednak także i większe modele do cięższych prac na plantacjach warzyw polowych. To samo dotyczy ciągników John Deer. Gama zaprezentowanych modeli rozpoczynała się od najmniejszych ciągników a zakończyła na 150 modelu 6130R.
Warto było odwiedzić stanowiska na których prezentowane były maszyny do pielęgnacji upraw warzywnych. Na jednym z nich obecny był przedstawiciel firmy Maksimus. Podmiot ten jest polskim dystrybutora produktów Hatzenbichler i producentem sprzętu. W jego ofercie znajdują się między innymi brony chwastownikowe, opielacze rotacyjne, pielniki w wersji standardowej i wzmocnionej z podsiewaczami nawozów. Maszyny służą głównie do pielęgnacji i odchwaszczania upraw polowych. Testowane były w nasadzeniach pomidorów i ziemniaków z obiecującymi wynikami. Zapotrzebowanie na moc uzależnione jest od wielkości i szerokości. Pielnik prezentowany w Gołuchowie współpracuje z 50 konnym ciągnikiem, a taki sprzęt jest już obecnie na wyposażeniu większości gospodarstw wytwarzających warzywa polowe. W przyszłości Maksimus zamierza rozszerzyć ofertę firmy Hatzenbichler w Polsce, pomimo dość wysokich cen. Są to jednak maszyny dobrej jakości. Można je testować na licznie organizowanych pokazach na terenie całej Polski.
Inną firmą maszynową obecną na Dniach Ogrodnika było przedsiębiorstwo Agrotimh. Podmiot z Dolnego Śląska zaopatruje w sprzęt producentów owoców i warzyw. W ofercie są kosiarki i mulczery, sadzarki, pielniki aktywne, agregaty do uprawy ziemi a także inne jeszcze produkty, jak choćby kosiarki zbierające. Usunięcie szczątków roślin po zbiorach sprzyja dobrej ochronie i poprawie plonowania w kolejnym sezonie. Flagowym produktem firmy są glebogryzarki międzyrzędowe. Liczba sekcji jest dowolna i można ją dobierać do parametrów nasadzeń. Poza sprzedażą i serwisowaniem firma świadczy usługi doradcze i udostępnia możliwość zobaczenia maszyn w pracy u wybranych klientów, którzy już nabyli jej produkty. Czasem organizowane są także terenowe pokazy. Z kolei firma Łuczak przyjechała do Gołuchowa z jednym tylko produktem – Ekopielnikiem. Maszyna ta od wielu lat jest udoskonalana, choć już jeden z pierwszych modeli odniósł znaczący sukces jakim było wywalczenie złotego medalu na Światowej Wystawie Wynalazków i Innowacji Przemysłowej BRUSSELS EUREKA 95 w Brukseli. Ekopielnik można stosować w uprawie kalafiorów, brokułów, kapusty, także pekińskiej, sałaty, ogórków polowych, truskawki, marchwi, ziemniaka, a także kukurydzy, różnych ziół i rośliny ozdobnych. Maszyna może być wykorzystywana też w szkółkarstwie. Produkt został stworzony z myślą o zastosowaniu w płaskich rzędach o szerokości 20 – 150 cm, a także w zagonach i redlinach. Zastosowanie maszyny ogranicza parowanie wody z gleby, wzrost chwastów, umożliwia wprowadzenie nawozów granulowanych bezpośrednio pod korzeń, a także aplikacji efektywnych mikroorganizmów. Sprzęt występuje w wariantach przystosowanych do 1-6 rzędów.
Przegląd innowacji sprzętowych oferowanych przez rodzimych i zagranicznych dostawców to tylko jedna z zachęt do corocznego odwiedzania Dni Ogrodnika w Gołuchowie. W czasach, gdy coraz trudniej o najemnych pracowników mechanizacja jak największej liczby zabiegów nabiera jednak szczególnego znaczenia.