Cebula należy do jednych z najchętniej uprawianych gatunków warzyw w krajach bałtyckich. Litwa w zakresie jej produkcji jest niemal samowystarczalna. Dominującą formą zakładania plantacji jest siew nasion wprost do gruntu (ok. 90%). Pewne znaczenie ma uprawa z dymki. Chęć zapewnienia ciągłości dostaw skłonił część plantatorów do podjęcia prób siewu przedzimowego.

Uprawa cebuli na Litwie

Przebieg sezonu cebulowego na Litwie z reguły przypomina nieco to, co możemy obserwować w Polsce. Generalnie, to dość powszechne z uwagi na fakt graniczenia obu państw. W tym roku różnice są jednak mocno zarysowane. Lato tam jest gorące i suche. U naszych północno-wschodnich sąsiadów wysiewa się zazwyczaj 800-900 tys. sztuk nasion na 1 ha. Pewnym problemem bywa wyrównanie wschodów. Termin siewów wiosennych jest krótszy niż w Polsce. Czas ten przypada zazwyczaj od 5 do 25 kwietnia. W tym sezonie był to czas chłodów. Było też stosunkowo wilgotnie. Takie warunki stanowiły wyzwanie da producentów. Cebula najpierw mierzyła się bowiem z deszczową i chłodną aurą, która dość gwałtownie przeszła w pogodę słoneczną i upalną. Od końca maja do sierpnia na polach było po prostu sucho. W tym czasie na wielu polach spadło mniej niż 100 mm deszczu. To wszystko poskutkowało opóźnieniem wzrostu wegetatywnego – tłumaczy sytuację na Litwie Władysław Tokarczyk, przedstawiciel firmy Syngenta. Liczba i rozwój liści roślin ma niebagatelny wpływ na wielkość plonu zbieranego w cebulowych kwaterach. Przeważnie cebula wykształca 9-11 liści. Jak donosi W. Tokarczyk, w bieżącym sezonie na litewskich plantacjach rośliny mają powszechnie po 3-4 a nawet 5 liści mniej. Budowanie zgrubień w warunkach niedostatecznie wykształconego aparatu asymilacyjnego nie jest w pełni możliwe.

Upały i rola fertygacji

Bardzo wysokie czerwcowe temperatury, dochodzące do poziomów 36-37°C, sprawiły, że wystąpiła bardzo silna presja wciornastków. W warunkach słabo przyrastającego szczypioru ich żerowanie powodowało potężne szkody. W gospodarstwach, gdzie cebula nie była nawadniana produkcja będzie na bardzo niskim poziomie. Trzeba przyznać, że na Litwie poczyniono wiele starań w celu poprawy gospodarowania wodą. Wiele liczących się gospodarstw stosuje nawadnianie kroplowe połączone z fertygacją. To popularne zwłaszcza w tych farmach, gdzie areał cebuli co roku wynosi 50-100 ha. Tutaj też uprawy wyglądają dość przyzwoicie. Spodziewamy się, że plonowanie wyniesie 40-45 t/ha. Kalibraże będą typowo workowe. Tradycyjna, ekstensywna produkcja jest na Litwie w tym roku skazana na porażkę. Zgrubienia są tam małe, szczypior załamany już w końcu lipca, często atakowany był chorobami grzybowymi, zwłaszcza stemphyluim i poddawany silnej presji wciornastka. Sezon wegetacyjny uległ więc skróceniu. Plon handlowy będzie zatem bardzo niski – mówi W. Tokarczyk. Dodaje, że miejscami pojawiały się także tzw. brązowe końcówki liści, typowy efekt ekstremalnie wysokich temperatur. Generalnie więc można zakładać, że ogólne plony cebuli będą niższe niż od litewskiej średniej z wielolecia.