„Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana” mawiał Heraklit z Efezu. O prawdziwości tego stwierdzenia świadczyć mogą choćby doświadczenia z 2 ostatnich sezonów w uprawie cebuli. Rok temu wiosna była wczesna lecz zimna i deszczowa. Tym razem nieco opóźniona, ale potem upalna i sucha, co w efekcie bardzo przyspieszyło wegetację. Czy w takich warunkach w ogóle można mówić o skutecznych schematach w ochronie plantacji? Wygląda raczej na to, że trzeba bacznie obserwować zasiewy i reagować na pojawiające się zagrożenia. Jakie? Informuje o tym, jak i o możliwych działaniach zaradczych, Radosław Suchorzewski z firmy Bayer.
Stemphylium w natarciu!
Gorąca i sucha pogoda sprawiła, że warunki do rozwoju Stemphylium były wręcz idealne. Choroba ta w Polsce obecna jest na cebulowych plantacjach już od kilku lat. Charakterystyczne objawy to początkowo zasychające końcówki szczypioru. Sprzyja temu wysoka temp. powietrza oraz niska wilgotność gleby utrudniające min. pobieranie składników pokarmowych. Także uszkodzenia szczypioru wyrządzone późnym stosowaniem herbicydów kontaktowych (od fazy 5-6 liścia ) uchylają wrota do infekcji Stemphylium. Zasychanie końcówek liści nie zawsze oznacza objawy Stemphylium. Typowym objawem jest zasychanie liścia od wewnątrz, w dotyku czuć nieco wilgoci, tkanka nie wykrusza się lecz „rozmazuje” między palcami. Z czasem na liściach pojawiają się charakterystyczne przebarwienia, które nazywam „pawimi oczkami”. Jak sobie poradzić z tą chorobą? Od zeszłego roku rejestrację na zwalczanie jej posiada Luna Experience 400 SC. W zupełności wystarczy dawka 0,5 l/ha. Doskonałe rezultaty daje także użycie fungicydu Fandango 200 EC. Jest on stosowany przeciw mączniakowi, ale wybornie ogranicza rozwój także Stemphylium. – informuje Radosław Suchorzewski.
Mączniaka (póki co) nie widać
Panujące obecnie pogody nie sprzyjają rozwojowi mączniaka rzekomego w cebulowych kwaterach. Można jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że prędzej czy później choroba ta uwidoczni się na polach. Wspomniany preparat Fandango 200 EC nie jest jedynym rozwiązaniem z arsenału firmy Bayer do zwalczania tego zagrożenia. W ofercie podmiotu jest także Infinito 687,5 SC. To preparat znany, sprawdzony. Daje dobre rezultaty nawet, gdy infekcja jest bardzo nasilona. Zalecana dawka to 1.6 l/ha. W ciągu sezonu można wykonać 3 zabiegi pamiętając, by odstępy między nimi wynosiły co najmniej 7-10 dni – wyjaśnia Radosław Suchorzewski. Preparat ten posiada także rejestrację na użycie przeciw alternariozie cebuli.
Jak uniknąć strat spowodowanych fuzariozą i różowieniem korzeni?
Na niektórych plantacjach ujawnia się już objawy fuzarioz. Połowa czerwca to typowy czas kiedy widać objawy tej groźnej choroby odglebowej. W tym przypadku wachlarz działań jest bardzo ograniczony i sprowadza się do odpowiedniego zmianowania oraz sięgania po odmiany mniej podatne na tę chorobę. Co więcej, uprawa cebuli z dymki może prowadzić do przenoszenia tego zagrożenia. Wobec tego, sięgać należy po dymkę wyłącznie z pewnego, sprawdzonego źródła. Również w przypadku różowienia korzeni cebuli jedyną strategią ograniczającą wystąpienie choroby będzie zachowanie zasad poprawnego płodozmianu i wybór odmiany wykazujących pewną tolerancję na to zagrożenie.
Wciornastki groźniejsze niż zwykle
Wysokie temperatury i brak opadów to sprzyjające warunki dla rozwoju populacji wciornastków. Czynią one znaczne szkody zarówno na plantacjach cebuli jak i porów. To dość trudny przeciwnik do zwalczenia z racji wysokich temperatur i braku opadów, jego rozwój przebiega znacznie szybciej. Bardzo ważnym czynnikiem jest tu odpowiednia technika zabiegu. Należy stosować opryskiwanie grubokropliste a ciecz roboczą nanosić przy niskim ciśnieniu. W ten sposób preparat kontaktowy który stosujemy wpłynie do pochew liściowych, gdzie kryją się szkodniki – podpowiada doradca firmy Bayer.