W pierwszych dniach czerwca rozpoczynają się zbiory cebuli w regionie Kastylii-La Manczy, który znajduje się na południe od Madrytu i obejmuje pięć hiszpańskich prowincji: Albacete, Ciudad Real, Cuenca, Madryt i Toledo. Tutaj produkuje się blisko 58% hiszpańskiej cebuli.
Obecnie w drugim pod względem wielkości zagłębiu produkcji hiszpańskiej cebuli znajdującym się w Andaluzji producenci otrzymują za cebulę 10 i 12 eurocentów lub mniej, podczas gdy jeszcze jakiś czas temu kształtowały się na poziomie 35 eurocentów. Plantatorzy z regionu La Mancha mają nadzieję, że uda im się uzyskać lepsze ceny niż procentom z Andaluzji.
Cebula w tym sezonie jest dobrej jakości mimo pewnych problemów z Fusarium, którego objawy w niektórych miejscach nasiliły się z uwagi na wysokie temperatury i nadmierną wilgotność. Na szczęście porażenie tym grzybem nie wpłynęło znacząco na wielkość i jakość plonu.
Luis Rubio, menadżer Stowarzyszenia Producentów Cebuli Castilla-La Mancha (Procecam), powiedział, że istnieje wiele obaw o poprawę sytuacji cenowej. Liczy jednak na to, że ceny będą pozytywnie ewoluować. W regionie La Mancha cebula rośnie na 11 502 ha, co stanowi 44,4% powierzchni tej uprawy w Hiszpanii. Tegoroczne plony mają wynieść około 835 058 ton cebuli, co może stanowić prawie 58% hiszpańskiej produkcji cebuli.
Kastylia-La Mancha może stanąć w obliczu tych samych problemów, co Andaluzja. Istnieją jednak różnice dotyczące rynków zbytu dla każdego rodzaju cebuli. Cebula z La Manchy ma więcej skórki i koloru i można ją przechowywać. Tymczasem andaluzyjska żółtawa cebula bardziej nadaje się do szybkiego spożycia. Sieci dystrybucyjne i supermarkety nie lubią tych odmian z uwagi na ich trwałość – stwierdził Rubio. Dlatego czekając na nową cebulę z Kastylii-La Manchy, importują cebulę, na którą jest większy popyt. Niestety, sprowadzanie cebuli z odległych miejsc, takich jak Nowa Zelandia czy Chile, wiąże się z silnym śladem węglowym.
Źródło: lanzadigital.com