Ten rok nie sprzyja produkcji brokułów. Choć mówi się o wzroście nasadzeń to jednak wszystko wskazuje na to, że plony brokułów w tym roku będą niższe względem minionych lat. Przyczyną tego jest susza i deficyt opadów deszczu, jaki dotyka zdecydowanej większości naszego kraju. To, w korelacji w wysokimi temperaturami, nie sprzyjało wzrostowi brokułów i miało negatywny wpływ na ich jakość.
Przede wszystkim susza
Przyczyną niższych zbiorów brokułów jest przede wszystkim susza. Na bardziej zwięzłych glebach kondycja roślin jest jeszcze dosyć dobra, to jednak tam gdzie gleby są lekkie i przepuszczalne i nie ma możliwości nawadniania, nie rzadko uprawa kończyła całkowitą porażką i niszczeniem upraw jeszcze przed zbiorami. Szczególnie trudna sytuacja jest na Kujawach, gdzie susza daje się we znaki od czerwca. Tam gdzie nie było nawadniania, praktycznie nie ma co liczyć na jakiekolwiek zbiory, Związane jest to także z tym, że wiele odmian opóźnionych jest we wzroście i przebiegu wegetacji. Uwidaczniają się też duże różnice między poszczególnymi odmianami. Zdecydowanie lepiej radzą sobie w tym roku odmiany, które mają mocny system korzeniowy i silny wigor. To zarazem pokazuje, że dobrym rozwiązaniem jest posiadanie kilku odmian w asortymencie. Wówczas bezpieczeństwo produkcji jest większe.
Anomalia we wzroście
Wiele problemów spowodowanych jest też zaburzeniami we wzroście brokułów. Częste są przypadki przerastania róż liśćmi, antocjanowych przebarwień na różach, deformacji ich kształtu i nadmiernego rozluźniania się róż. W wielu przypadkach nie nadają się one do zbioru, a już na pewno z przeznaczeniem na świeży rynek. Na wielu plantacjach problemem są bakteriozy. Uwidaczniają się one początkowo czarnymi punktami na różach. W miejscach tych pojawiają się palmy gnilne, które stopniowo się powiększają. To dyskwalifikuje róże z możliwości sprzedaży na świeżym rynku, a przy różyczkowaniu wymusza konieczność dokładnej selekcji różyczek. Problemom z tym, związanym udaje się częściowo zapobiec poprzez właściwą ochronę. Okazuje się, że zabiegi fungicydem Scorpion 325 SC, miały ograniczający wpływ na występowanie bakterioz. Stosując ten preparat należy pamiętać o 14 dniowej karencji dla brokułów. W niektórych regionach, przy tak gorącym lecie, sporym utrudnieniem było też masowe występowanie mączlika. Szkodnika tego trudno jest ograniczyć chemicznie (z dostępnych środków dostępny jest tylko Movento), ale udawało się tego dokonać na deszczowanych plantacjach. Okazuje się, że najlepsza metoda walki z mączlikiem jest deszcz, który powoduje spłukiwanie owadów z roślin. W niektórych regionach pojawiały się też nietypowe problemy, jak piętnówka kapustnica, której larwy żerowały w różach.
Niska podaż brokułów
Trudności uprawowe związane z brokułami, mają przełożenie na deficyt tego warzywa zarówno na świeżym rynku jak i w ofercie dla przemysłu. Generalnie we wrześniu zauważalne były braki dobrej jakości róż brokułów na świeżym rynek, co też miało przełożenie na wzrost cen w obrocie hurtowym do 1,5-2 zł/kg. Także większość zakładów, które skupują brokuły do mrożenia ma obawy czy uda się pozyskać zaplanowaną ilość surowca. Pomimo tego ceny płacone za gotową różyczkę nie pną się do góry i pozostają na poziomie 1,75-2 zł/kg.
Szansą na poprawę sytuacji producentów brokuła jest ochłodzenie i opady deszczu, jakie nawiedziły Polskę pod koniec września. Czy jednak to zrekompensuje opóźnienia we wzroście i poprawie wystarczająco kondycję roślin? Wydaje się, że już chyba nie.