Wrzesień i październik to dosyć intensywny okres dla zakładu Bonduelle mającej swoją siedzibę w Gniewkowie. Wśród kluczowych dla niego produktów są kalafiory i brokuły, które w tym właśnie okresie są pozyskiwane od producentów, konfekcjonowane i zamrażane. Istotne jest przy tym by dostawy surowca były realizowane każdego dnia, a to z kolei wymaga dobrego zaplanowania całej produkcji.
Strategia planowania zaczyna się od rozsady
Jak informuje Jarosław Kluzek szef działu surowcowego w firmie Bonduelle, podstawą do dobrej i zaplanowanej produkcji brokułów i kalafiorów jest zakup gotowej rozsady, która jest wysadzana w ściśle zaplanowanym terminie. Dlatego też współpracujący z firmą producenci są zobligowani do korzystania z gotowej rozsady zamawianej w Grupie Producentów Rozsad Krasoń. To się sprawdza – konkretne terminy sadzenia przekładają się na konkretne terminy zbiorów, a to z kolei daje możliwość systematycznego pozyskiwania surowca przez cały okres kampanii zbiorczej. Firma Bonduelle udziale przy tym globalnego wsparcia agrotechnicznego przez cały okres produkcji aż do zbioru i określenia optymalnego momentu pozyskiwania kalafiorów i brokułów z pola. Wieloletnie doświadczenie pozwala zarazem wybierać najlepsze odmiany kalafiorów i brokułów do produkcji. Odmiany, które są łatwe w produkcji, sprawdzają się na polu, ale również dają surowiec o jakości jakiej oczekuje odbiorca. Ta zaś zdefiniowana jest jakością i wielkością różyczek.
Dla nas ważna jest nie wielkość róży brokuła czy kalafiora, ale wielkość i kształt pojedynczej różyczki. Są odmiany które tworzą potężne róże, ale te zbudowane są z dużych różyczek, co nie jest dla nas dobre. Dla nas najlepsze są odmiany, które mają róże zbudowane z dużej liczby kształtnych różyczek o średnicy około 6 cm – tłumaczy Jacek Molenda agronom firmy Bonduelle. Wśród brokułów najlepiej sprawdzają się odmiany Monaco F1 i Parthenon F1, z kolei z kalafiorów najlepiej wychodzą Gohan F1, Giewont F1, David F1 i Dexter F1.
Różyczkowanie musi być dobrze zorganizowane
Dobrej organizacji wymaga zbiór i pozyskiwanie różyczek. Współpracujący z firmą Bonduelle producenci warzyw odpowiedzialni są za produkcję i dostarczenie zebranych róż kalafiorów i brokułów. Dalszy ich przerób odbywa się w centrach różyczkowania, firma posiada 3 takie punkty w okolicach Gniewkowa, oprócz tego mniejsze znajdują się w niektórych indywidualnych gospodarstwach. Zebrane róże prosto z pola są zwożone do miejsc gdzie odbywa się różyczkowanie. Jedno z nich znajduje się w Kościelcu w firmie Wachpol. Przed halą czekają już przyczepy z kalafiorami i brokułami. W szczycie zbiorów praca przy różyczkowaniu odbywa się nawet na 2-3 zmiany, a to daje możliwość przygotowania w ciągu dnia około 60 t gotowej różyczki kalafiorów lub 45 ton różyczki brokułów. Proces różyczkowania został w dużym stopniu zmechanizowany. Róże kalafiorów lub brokułów trafiają na linie, gdzie są w sposób mechaniczny dzielone na pojedyncze różyczki. Te, które maja odpowiednią średnicę (poniżej 6 cm) w procesie kalibrowania trafiają już do palloksów, a zbyt duże zaś na linię gdzie ręcznie są dzielone na mniejsze różyczki. Tak przygotowany surowiec przewożony jest do zakładu w Gniewkowie gdzie od razu jest mrożony. Im krótszy czas od zebrania do zamrożenia tym lepsza jakość finalnego produktu.
Kalafiory i brokuły w sezonie 2016
Sezon 2016 nie należał do łatwych dla producentów kalafiorów i brokułów. Największym utrudnieniem w produkcji były szkodniki, zwłaszcza tantniś krzyżowiaczek i śmietka kapuściana, które na masową skalę wystąpiły zwłaszcza na warzywach uprawianych wiosną. Zdaniem Jacka Molendy jest to efekt łagodnej zimy, która sprzyjała przezimowaniu tych szkodników i ich wczesnemu pojawieniu się wiosną. Szkodniki szybko tworzyły duże populacje, masowo nalatując na plantacje kapustnych w maju i w czerwcu. Także dalszy przebieg pogody sprzyjał ich późniejszemu rozwojowi i skutkował występowaniem większej liczby pokoleń niż w normalnych latach. Problem udało się opanować dzięki regularnym monitoringom pól i odpowiednio wczesnej interwencji w postaci zabiegów chemicznych. Nigdy nie uzyska się dobrych efektów w walce ze szkodnikami, gdy rozpoczyna się ją dopiero wtedy gdy presja szkodników jest wysoka. My na bieżąco monitorujemy pola naszych producentów, korzystamy z pułapek sygnalizacyjnych, a dzięki temu możemy wskazać optymalne terminy ich zwalczania – wyjaśnia agronom firmy Bonduelle. Większość upraw kalafiora i brokuła jest też nawadniana. Okazuje się to być konieczne zwłaszcza na terenie Kujaw, gdzie deficyty wody są stałym elementem sezonu wegetacyjnego. I tu jednak pojawiają się problemy w postaci zapowiadanej opłaty za wodę użytkowaną do nawadniania upraw. Jeśli stawki z tym związane będą zbyt wysokie, będzie to ogromne utrudnienie w produkcji ogrodniczej zwłaszcza dla regionu kujawskiego, gdzie przy powtarzających się z roku na rok okresach suszy, opłacalna produkcja warzyw nie jest możliwa bez nawadniania. Pokazuje to zarazem jak małe jest zrozumieniu rządu dla problemów z jakimi boryka się współczesna produkcja ogrodnicza. Utrudniony dostęp do wody jak też zbyt wysokie opłaty za jej użytkowanie, mogą być nie tylko hamulcem do dalszego rozwoju ogrodnictwa na ziemi kujawskiej, ale również szeregu firm powiązanych z tym sektorem.