W ostatnich latach w uprawie warzyw kapustnych zaczęły pojawiać się dość powszechnie i w dużym nasileniu nowe szkodniki i choroby. Nowym szkodnikiem zasiedlającym uprawy warzyw kapustnych zwłaszcza w takich latach kiedy mamy ciepłą i suchą pogodę jest mączlik warzywny. Sporych problemów w ostatnich latach nastręczają również choroby bakteryjne.O tych dwóch wyzwaniach we współczesnej ochronie warzyw kapustnych mówił Piotr Borczyński z KPODR Minikowo, podczas Konferencji Warzywniczej TSW 2018.
Mączlik warzywny – uciążliwy szkodnik
Mączlik warzywny to dość uciążliwy w zwalczaniu szkodnik. Niestety większość stosowanych w uprawie kalafiora i brokuła insektycydów niestety nie zwalcza ani larw, ani osobników dorosłych. Nawet preparaty zarejestrowane do zwalczania mączlików według producentów też nie dają zadowalających rezultatów. Przyzwyczajenia wielu producentów są takie, że po wykonanym zabiegu insektycydem, plantacja powinna być pozbawiona szkodników. Nowoczesne insektycydy działają zwykle inaczej. Trzeba wiedzieć, kiedy dany preparat zastosować. Po drugie należy rozumieć zasady działania nowych środków ochrony roślin. Jeżeli chodzi o mączliki zarejestrowany w Polsce do ich zwalczania jest preparat Movento. Zastosowanie go w odpowiedniej fazie rozwojowej szkodnika powoduje zahamowanie jego rozwoju. Niestety producenci nie patrzą na obiekty zwalczane, tylko na ciągle nalatujące owady dorosłe z sąsiednich plantacji gdzie brakuje skutecznej ochrony chemicznej. Do niszczenia owadów dorosłych w ostatnim roku został zarejestrowany preparat olejowy działający mechanicznie na szkodniki latające o nazwie Emulpar. Dodatkowy efekt insektycydowy można uzyskać dodając do niego podczas zabiegu jakikolwiek zarejestrowany w uprawie insektycyd. Emulpar skleja skrzydła i przykleja mączliki do liści, a niesiona z olejem substancja aktywna niszczy owady dorosłe.
Choroby bakteryjne kalafiorów
Choroby bakteryjne w uprawie brokuła też sprawiają coraz więcej trudności. Brak jest bowiem zarejestrowanych preparatów zabezpieczających przed chorobami bakteryjnymi tak jak w uprawie pomidorów czy ogórków. W ochronie natomiast można wykorzystywać nawozy miedziowe o działaniu ochronnym np: Miedź 50 WP, lub Miedź Płynna 380.Należy pamiętać, że choroby bakteryjne atakują wtedy gdy liście są zwilżone przez 24 godziny lub dłużej. Tak więc zabezpieczenie miedzią przed chorobami bakteryjnymi podczas ciągłych opadów deszczy nie ma sensu, po pierwsze nie ma jak wykonać zabiegu a po drugie – substancja aktywna nie zostanie związana z woskim roślinnym, aby była nie zmywalna chociaż przez kilka dni z rośliny. Efekt taki można uzyskać dodając do zabiegu adiuwanty, np. Protector. Producenci często są wprowadzani w błąd przez przedstawicieli handlowych, którzy muszą wykonać plany sprzedaży i stosują inne adjuwanty, które często są super zwilżaczami powodującymi rozpuszczanie wosków roślinnych otwierając wrota dla wszelkiego rodzaju patogenów. Wtedy to zwłaszcza bakterie mogą spowodować całkowite zniszczenie plantacji. Taki sam efekt można uzyskać stosując do ochrony przed patogenami preparaty odkażające takie jak Huwa Sun, perhydrol, czy też podchloryn sodu, a nie zabezpieczając roślin środkami ochrony roślin. Większość producentów niestety nie wie, że praktycznie wszystkie fungicydy oprócz miedziowych nie zabezpieczają przed chorobami bakteryjnymi. Po dokładnym wydezynfekowaniu roślin, kiedy na liściach brak jakiegokolwiek życia mikrobiologicznego, patogeniczne bakterie jak i grzyby rozwijają się z jeszcze większą prędkością. Przed chorobami grzybowymi możemy zabezpieczyć rośliny i są to z reguły preparaty, których substancją aktywną są strobiluriny. Chronią one jedna rośliny przed patogenami grzybowymi, zupełnie nie zapewniając ochrony przed bakteriami.
Materiał opracowany na podstawie materiałów z Konferencji Warzywniczej TSW 2018.